piątek, 18 października 2013

Gubin MTB

Przy okazji wizyty w Gubinie by pojeździć wspólnie z kolegą Zbyszkiem na MTB ponownie nie mogło zabraknąć keszowania. Zaczęliśmy od Wyspy Teatralnej, ze względu na bliskość miejsca postoju,  ale znów tak jak na wiosnę nie znalazłem kesza. Kolejnym celem były Schody do nieba. Banalny keszyk...Ale takie też są fajne. Przy Farze równie szybko poszło. ale ciut dłużej zeszło mi Baszcie Ostrowskiej. Tym razem łowy w Gubinie były większe. W drodze powrotnej do Żar miałem jeszcze jedną miejscówkę do zaliczenia: Zapomniany Kościół w Gębicach. Ruiny dość ciekawe, a sam kesz znaleziony w try miga. Powróciwszy do domu po obiedzie odwiedziłem wraz z rodziną moją skrzyneczkę: Mauzoleum Zielony Las - ma się dobrze!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz