Kolejny kesz z cyklu: zaliczanie skrzynek przy okazji wyjazdu na wyścig. Wystarczyło odpalić mapę i wszystko jasne. Tym razem ścigałem się w Obiszowie na maratonie MTB, ok 70 km od domu. Przeważnie skrzynki są bliżej miejscówek imprezy, a ten został podjęty w drodze powrotnej w pobliskiej Jerzmanowej. Namierzony dość szybko. Niestety nie było już czasu na więcej. Nice place. Polecam.
OP5C61
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz